24 MARCA 2019 ROK – WYCIECZKA DO ŁODZI

2019/04/01 | Relacje

Niedzielnym porankiem w aurze wiosennej, słonecznej pogodzie udaliśmy się do Łodzi. Zaplanowaliśmy zwiedzanie miasta i sztukę w teatrze Jaracza. Zwiedzanie zaczęliśmy od odnowionego dwukondygnacyjnego Pałacu łódzkiego przemysłowca  – EDWARDA HERBSTA oraz przyfabrycznego osiedla zbudowanego dla robotników fabryki włokiennictwa. W Pałacu, dawnej rezydencji  rodziny Herbstów aktualnie mieści się Muzeum Sztuki  Dawnej , a pomieszczenia pałacowe zostały wyposażone w meble, obrazy i dzieła sztuki dekoracyjnej , zyskując oryginalny wygląd. Duże wrażenie zrobiło na nas osiedle robotnicze zbudowane przez łódzkich fabrykantów,  wielka historia włókienniczej Łodzi. Odrestaurowane kamienice i pałace przy ulicy Piotrkowskiej wprawiły nas w osłupienie. Nie zdawaliśmy sobie sprawy z istnienia tak ogromnej ilości pięknej, zabytkowej zabudowy miasta. Zaplanowaliśmy kolejne  2-dniowe zwiedzanie Łodzi w okresie wakacji.

Po pysznym obiedzie w barze „Na Tuwima”, udaliśmy się do teatru „Jaracza”na sztukę „PAMIĘĆ WODY”.   Bohaterkami tej sztuki brytyjskiej autorki Shelagh Stephenson są trzy siostry, które przyjeżdżają do rodzinnego domu na pogrzeb matki. Muszą ponownie przyjrzeć się sobie i swojemu dzieciństwu. Wspominają spędzone razem lata, ale każda wspomina je zupełnie inaczej. W kontekście ostatecznych wydarzeń wychodzą na jaw demony pamięci. Widzimy ich skomplikowaną strukturę. I piętno, które na każdej odcisnęło się inaczej, a które każdą wypaczyło.
Sztuka jest, nie pozbawioną elementów komediowych, opowieścią o życiu. O tym, jak bardzo jesteśmy nieprzygotowani na śmierć bliskiego człowieka, jak bardzo nieodporni na ból, na momenty kryzysowe. Ale przede wszystkim mówi o pamięci. O tym, że czasem bezwiednie fałszujemy nasze wspomnienia, przeinaczamy historie z przeszłości. Tytułowa „pamięć wody” jest metaforą powtarzalności zdarzeń, doświadczeń i doznań każdego człowieka. Woda, jak taśma magnetyczna, ma swoją pamięć. Podobnie człowiek. Pewne historie, w których bierzemy udział, zatrzymują się gdzieś głęboko w naszej podświadomości. Często nie znamy „dziwnych kodów”, które mamy w sobie, a które są nam przekazywane. Ale to właśnie one nas kształtują i stają się nierozłączną częścią nas samych. Sztuka ta przypadkowo zbiegła się z tematem fascynującego nas wykładu”Pamięć wody,” dlatego też  z wielką uwagą i w skupieniu obejrzeliśmy ten wspaniały, pięknie zagrany spektakl. Wróciliśmy do domu już po północy zmęczeni, ale bardzo zadowoleni.

 
 

 

Skip to content